Tym razem figi w wersji słodko-słonej. Świeże figi świetnie pasują jako dodatek do grillowanych serów. U mnie padło na słonawy, wyrazisty w smaku halloumi. Połączenie niesamowite - zapewniam. Smaki idealnie się równoważą i przeplatają tworząc wyjątkową kompozycję dla naszych kubków smakowych. W tym przypadku nie polecam Wam piec, czy grillować fig - stracą na konsystencji, a także smaku. Staną się bardziej mdłe, zbyt namoczone i "rozlazłe" - jak dla mnie. Jeśli macie dostęp do świeżych owoców - podajcie je w takiej wersji, właśnie z grillowanym serem - jako danie samo w sobie a'la przystawka, lub ekskluzywny, prosty, wręcz banalny, a jednocześnie oszałamiający dodatek do grillowanych mięs ;) Bardzo, baardzo polecam!
*W przypadku za dużej ilości fig (ja w tym roku przywiozłam do Polski prawie 3 skrzynie :D - zachęcam Was kochani do słodkich wypieków i wykonania pysznych dżemów (znajdziecie je poniżej, w podobnych przepisach).