Starannie zamarynowane, wstępnie krótko obsmażane, pieczone pod folią tworzą pyszny sos, pod koniec są przypiekane z wierzchu, mięso staje się idealnie miękkie, kruche, rozpływające się w ustach, aromatyczne (z nutą miodowej słodyczy), podane z delikatną cebulą i domowymi pampuchami i buraczkami.
To nie może nie smakować.
Czy wiecie, że to mięso jest pozbawione węglowodanów? Za to zawiera sporo białka! Wybierając chude mięso i przygotowując je w ten sposób uzyskujemy posiłek doskonały.
U mnie w domu już taki obiad został "zarezerwowany" na kolejny weekend ;) Bardzo polecam!
Składniki na pieczone Kąty / Żeberka:
- 1,5 kg Kątów i/lub Żeberek
- 2 przyprawy do Żeberek (najlepsza, niezastąpiona według mnie jest Kamis Przyprawa do Żeberek - sprawdzałam już inne i z nią mają najlepszy smak ;)
- 1 duża łyżka miodu
- 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
- 1 łyżka ketchupu
- 4 liście laurowe
- 4 ząbki czosnku
- 8 ziarenek ziela angielskiego
- 8 cebuli
- 2 szklanki wrzącej wody
+ folia aluminiowa!
Kąty i Żeberka opłukać i osuszyć. Paski mięsa pociąć na kawałki długości około 10 cm. (nie za duże). Umieścić w misce, dodać przyprawę do żeberek, miód, koncentrat i ketchup. Dobrze zamarynować mięso. Owinąć miskę folią i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 24 godz.
Po tym czasie dobrze wymieszać mięso. Przygotować dużą brytfankę. Kawałki mięsa kłaść na rozgrzanej suchej paleni i krótko obsmażyć z każdej strony, po czym przekładać do brytfanki. Dodać liście laurowe, posypać mięso zielem i dodać 2 szklanki wrzącej wody. Brytfankę dobrze owinąć od góry folią aluminiową i wstawić do piekarnika 250* na 1,5 godz. Po tym czasie cebulę pokroić w piórka. Wyjąć brytfankę z piekarnika, ostrożnie podnieść folię aluminiową (para jest bardzo gorąca!) i wmieszać do mięsa cebulę i posiekany czosnek. Przykryć ponownie tą samą folią. Piec jeszcze około 30 min. Później zdjąć folię aluminiową. Przemieszać mięso z cebulą i ustawić piekarnik na przypiekanie od góry. Zrumieniać około 15-20 min. Gotowe!
Składniki na pampuchy:
(wyszły mi 24 sztuki)
- 4,5 szklanki mąki pszennej
- 35 g drożdży
- 3 łyżki cukru
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1/4 szklanki oleju
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 2 jajka
- żółtko
Zrobić
rozczyn. Świeże drożdże pokruszyć do większej miski, wsypać 1 łyżkę
cukru, 2 łyżki przesianej mąki, wlać połowę ciepłego mleka (nie
gorącego, "zabijemy" drożdże) - wymieszać łyżką do połączenia, przykryć
talerzem i odstawić na 15-20 min. do wyrośnięcia.
W
tym czasie przesiać pozostałą mąkę do dużej miski (pamiętaj - ciasto
podwoi objętość). Jajka i żółtko ubić z pozostałym cukrem na kogel-mogel. Do przesianej mąki dodać podrośnięte drożdże,
ubite jajka, pozostałe ciepłe mleko i szczyptę soli -
rozpocząć wyrabianie, ręcznie lub mikserem z odpowiednimi końcówkami
przeznaczonymi do tego typu ciast. Po około 5 minutach, kiedy składniki
się połączą, kontynuując pracę dodawać powoli strużką oleju. Po
wykorzystaniu całego tłuszczu wyrabiać ciasto jeszcze około 5 min.
Powinno być pulchne, elastyczne, sprężyste, napowietrzone, gładkie. Przykryć miskę czystą ściereczką lub talerzem i odstawić do podwojenia objętości (najlepiej w ciepłe miejsce) na około 1 godz.
Po tym czasie dobrze zagnieść ciasto. Przygotować stolnicę, lekko obsypać ją mąką i rozwałkować ciasto na grubość 2 cm. Wycinać za pomocą niedużej szklanki kółka. Przykryć lnianą ściereczką i pozostawić je na około 15-20 min. do podrośnięcia.
W dużym garnku zagotować wodę. Na wierzchu ułożyć gazę (można ją obwiązać bandażem do garnka). Gaza nie może dotykać wody. Na gazie ułożyć w odstępach wyrośnięte ciasto na pampuchy. Na garnku ułożyć głęboką miskę (o średnicy garnka). Parować kluski około 5-10 min. Gdy podwoją lub potroją objętość ostrożnie zdjąć miskę (uwaga! para jest bardzo gorąca!) i przełożyć pampuchy na papier do pieczenia. Na gazie ułożyć kolejną porcję.
Najlepsze Buraczki do obiadu:
- 7 buraków
- 2 łyżki cukru
- 1-2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soli
- sok z 1/2 cytryny
Mięsko rozpada się w ustach. Pyszne i ten sos.. :) zjedliśmy z kopytkami z Pani bloga :) pampuchy mnie przerastają .. :(
OdpowiedzUsuńMój ulubiony obiadek :) mmmm
OdpowiedzUsuńMięsko rewelacja i rozkosz dla podniebienia. Pampuchy mnie przerosly. Jestem zbyt leniwa :) były ziemniaczki.
OdpowiedzUsuńObiad w mój gust :-)
OdpowiedzUsuńZrobione, zjedzone, pozmywane. Bardzo dobre
OdpowiedzUsuńJutro u nas beda. Mieso zamarynowane grzecznie czeka
OdpowiedzUsuńUwielbiam żeberka z Pani przepisu :-)
OdpowiedzUsuń