Knedle z truskawkami lubię wyjątkowo mocno :) Cudowne, pyszne ciasto, które otacza ulubione owoce. Pracuje się z nim bezproblemowo, podałam Wam ilość poszczególnych
składników, ale sekretem dobrych knedli jest dopracowanie ciasta za
każdym razem "na oko", z wyczuciem.
Nie może lepić się do rąk, być rzadkie, ale także nie kruszące się i bardzo mączne - takie knedle będą nie dobre. Zasada jest taka, że dodajemy mąki tylko tyle ile trzeba, za duża jej ilość wpłynie negatywnie na smak klusek. Dodanie zbyt dużej ilości jajek sprawi, że ciasto będzie gumowate, a użycie miksera do zmielenia ziemniaków jest zabronione. Jako nadzienie najbardziej lubię truskawki, ale smakują mi także śliwki, a nawet jagody. Owoce mogą być świeże lub mrożone.
Ja nawet świeże owoce krótko i delikatnie przymnażam, łatwiej wtedy z nimi pracować.
Knedle z tego przepisu są już delikatnie słodkie, dotyczy to zarówno ciasta jak i wnętrza.
Dzięki temu, po przygotowaniu nie wymagają już dodatkowego słodzenia. Truskawki obtaczam w proszku budyniowym, smak wnętrza jest nieziemski. Sprawdźcie sami!
Nie może lepić się do rąk, być rzadkie, ale także nie kruszące się i bardzo mączne - takie knedle będą nie dobre. Zasada jest taka, że dodajemy mąki tylko tyle ile trzeba, za duża jej ilość wpłynie negatywnie na smak klusek. Dodanie zbyt dużej ilości jajek sprawi, że ciasto będzie gumowate, a użycie miksera do zmielenia ziemniaków jest zabronione. Jako nadzienie najbardziej lubię truskawki, ale smakują mi także śliwki, a nawet jagody. Owoce mogą być świeże lub mrożone.
Ja nawet świeże owoce krótko i delikatnie przymnażam, łatwiej wtedy z nimi pracować.
Knedle z tego przepisu są już delikatnie słodkie, dotyczy to zarówno ciasta jak i wnętrza.
Dzięki temu, po przygotowaniu nie wymagają już dodatkowego słodzenia. Truskawki obtaczam w proszku budyniowym, smak wnętrza jest nieziemski. Sprawdźcie sami!
To jeden z tych przepisów na obiad, do którego wracam z ogromną przyjemnością :)
Bardzo, bardzo, bardzo polecam!
Bardzo, bardzo, bardzo polecam!
Składniki na 16 sztuk:
- 8-9 ziemniaków np. denary
- 1 duże jajko
- około 3 szklanek mąki (trudno powiedzieć ile dokładnie - zależy od ziemniaków, trzeba wyczuć - ja nigdy nie dodaje tyle samo, dosypuje stopniowo do uzyskania odpowiedniej konsystencji)
- 3/4 szklanki cukru
- truskawki + po 1/2 łyżeczki cukru na knedla
- 2 łyżki budyniu w proszku o smaku waniliowym, bez cukru
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie (jak na zwykły obiad). Odcedzić. Utłuc tłuczkiem do ziemniaków na jednolitą masę. Wystudzić, a następnie schłodzić w lodówce przez min. 1 godzinę.
Do ziemniaków dodać jajko i mąkę - najpierw 2 szklanki. Zagnieść ciasto na knedle, jeśli bardzo klei się do rąk - dodać więcej mąki. Pod koniec dodać 1/2 szklanki cukru. Zagnieść. Ciasto nie może być rzadkie i bardzo klejące. Powinno być jednolite, takie z którego łatwo uformować gładkie kulki.
Kolejno urywać po kawałku ciasta, uformować w dłoniach kulkę, a następnie ją spłaszczać (jak na zdjęciach). Świeże lub mrożone truskawki obsypać proszkiem budyniowym (można pominąć, ale ja lubię jak sok truskawkowy zamienia się w gęsty, aromatyczny kisiel). Na środek rozpłaszczonego ciasta wsypać 1/2 łyżeczki cukru i umieścić dużą truskawkę w całości lub truskawki w ćwiartkach - tyle ile się zmieści ;) Delikatnie zlepiać brzegi - trochę podobnie jak pierogi, a następnie ponownie uformować w dłoniach jednolitą kulkę (dłonie najlepiej oprószyć mąką). Przygotowane knedle układać na papierze do wypieków lub stolnicy posypanej mąką.
W międzyczasie zagotować w dużym, szerokim garnku wodę z dodatkiem 1/3 szklanki cukru. Po uformowaniu wszystkich knedli (wyszło mi 16) wrzucać je do gotującej się wody. Zmniejszyć moc palnika do minimum. Gotować knedle około 5 min., jeśli po tym czasie same nie wypłyną na powierzchnię może to oznaczać, że przykleiły się do dna garnka - trzeba je leciutko podważyć łyżką lub szpatułką (ostrożnie, aby nie naruszyć ciasta!). Po wypłynięciu knedli na powierzchnię gotować jeszcze około 2-3 min. Wyjąć i od razu przełożyć do garnka wypełnionego zimną wodą.
Po 2-3 min. wyjąć, przełożyć na durszlak, a po lekkim osuszeniu - na duży talerz.
Kolejno urywać po kawałku ciasta, uformować w dłoniach kulkę, a następnie ją spłaszczać (jak na zdjęciach). Świeże lub mrożone truskawki obsypać proszkiem budyniowym (można pominąć, ale ja lubię jak sok truskawkowy zamienia się w gęsty, aromatyczny kisiel). Na środek rozpłaszczonego ciasta wsypać 1/2 łyżeczki cukru i umieścić dużą truskawkę w całości lub truskawki w ćwiartkach - tyle ile się zmieści ;) Delikatnie zlepiać brzegi - trochę podobnie jak pierogi, a następnie ponownie uformować w dłoniach jednolitą kulkę (dłonie najlepiej oprószyć mąką). Przygotowane knedle układać na papierze do wypieków lub stolnicy posypanej mąką.
W międzyczasie zagotować w dużym, szerokim garnku wodę z dodatkiem 1/3 szklanki cukru. Po uformowaniu wszystkich knedli (wyszło mi 16) wrzucać je do gotującej się wody. Zmniejszyć moc palnika do minimum. Gotować knedle około 5 min., jeśli po tym czasie same nie wypłyną na powierzchnię może to oznaczać, że przykleiły się do dna garnka - trzeba je leciutko podważyć łyżką lub szpatułką (ostrożnie, aby nie naruszyć ciasta!). Po wypłynięciu knedli na powierzchnię gotować jeszcze około 2-3 min. Wyjąć i od razu przełożyć do garnka wypełnionego zimną wodą.
Po 2-3 min. wyjąć, przełożyć na durszlak, a po lekkim osuszeniu - na duży talerz.
Idealnie smakują polane bułką tartą z masłem :)
Podobne przepisy:
Oj jak dawno nie jadłem knedli. Twoje wyglądają świetnie! :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko bardzo często były u mnie w domu knedle. Na pewno będę robić. Wyglądają uroczo, aż mam smaka:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) najbardziej z truskawkami właśnie
OdpowiedzUsuń