Jako dziecko pamiętam, że jadłam Lody Snickers - takie w formie mrożonego batona. Niestety nie zachwyciły mnie smakiem. Wraz z moim dorastaniem, wzrastała także moja miłość do toffi, karmelu i orzeszków ziemnych. Dlatego kiedy ostatnio na polskim rynku pojawiły się Lody Snickers na patyku - nie mogłam ich nie spróbować.
Opakowanie przykuwa uwagę, cena też - blisko 5 zł za około 90 ml. Przeliczając na pudełko Lodów o pojemności 900 ml zapłacilibyśmy za nie około 50 zł. No, ale nic. W końcu czego się nie robi z miłości do toffi :) Po odpakowaniu od razu poczułam przyjemny, intensywny zapach popularnego batonika. Z zewnątrz lód oblany jest przepyszną czekoladą z kawałkami orzeszków. Niestety, na tym koniec zachwytów. Karmelu w środku jest tyle co kot napłakał. W sumie jest niewyczuwalny biorąc pod uwagę całość. Sam lód jest niezbyt słodki, ale mdły, czuć lekką goryczkę i taką "nijakość". To właśnie psuje cały smak. Gdzieś w tej "nugatowej" masie można wyczuć także mini mini mini kawałki karmelu. To akurat fajny dodatek, ale nie jest w stanie uratować smaku bazy lodowej.
Nie mniej, do trzech razy sztuka, może za jakiś czas pojawi się jeszcze jakiś lodowaty produkt do Snickersa i tym razem TO BEDZIE TO :) Tymczasem pozostanę fanką normalnych, sklepowych batoników.
Ocena: 3/10 (+ za czekoladę, + za kawałeczki mini karmelu)
dobre sa, dobre, karmelu moze malo, moze srednio, dla mnie wystarczajaco, nie no jak nie jest slodki... jaki mdly... taka masa poprostu, ale slodka, normalna, snickersowa, czuc klasyke, przesadzasz, w porownaniu do tego prostokatnego snickersa batona loda, to bardzo podobna baza przeciez, albo identyczna.
OdpowiedzUsuńDla mnie czuć różnicę ;) tamten mi o wiele bardziej smakuje
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie woalem te stare lody w formie batona. Pamietam pierwszeg ozjadlem kilkanascie lat temu... prawie padlem z zachwytu:)
OdpowiedzUsuńPatykowe nawet nie mają startu to tych batonowych
Usuń