Karp w Galarecie to chyba jedna z tych potraw, której na pewno nie może zabraknąć na wigilijnym stole. Kocham tą rybę, chociaż przyznam, że jako dziecko unikałam jej jak ognia ;)
Zawsze w Wigilię i Święta Bożego Narodzenia kiedy próbujemy Karpia stwierdzamy, że trzeba kupować i jeść go dużo częściej (przecież dostępny jest przez cały rok ;)
Mimo to, nigdy tak nie smakuje jak w Święta.
Jest w tym magia i urok, który nie odstępuje tej królewskiej ryby na krok.
Karpia w Galarecie według przepisu mojej mamy jemy od Wigilii do Sylwestra. Nie tylko dlatego, że kupujemy go dużo za dużo, ale ze względu na to, że - nie wiem jak to możliwe - najbardziej nam smakuje tuż po Bożym Narodzeniu. Kiedy kończą się pierogi, krokiety i ciasta, przychodzi czas na dokończenie tej pysznej wigilijnej potrawy. Bardzo, bardzo polecam!
Składniki na 2-3 głębokie naczynia:
- 3 średnie Karpie
- 4 marchewki
- 1/2 pora
- 1/2 selera
- 2-3 pietruszki
- 1-2 łyżki jarzynki
- garść rodzynek
- żelatyna
- 3 litry wody
Karpia oprawić - pozbawić łusek, oczyścić w środku - głowy można zostawić. Pokroić w dzwonki (nie za cienkie - ryba będzie się rozpadać podczas gotowania, z kolej - zbyt grube, będą gotować się za długo). Włoszczyznę obrać, zalać wodą. Dodać jarzynkę i ugotować bulion. Warzywa odłożyć na bok. Marchewkę pokroić w plasterki. Resztę warzyw można zużyć do sałatki. Do bulionu włożyć karpia, wsypać rodzynki. Gotować około 15-20 min.. W tym czasie przygotować 2-3 głębokie, podłużne naczynia. Układać w nich ugotowaną rybę, marchewkę i posypać namoczonymi rodzynkami. Bulion zestawić z ognia i dodać żelatyny zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Dobrze wymieszać i zalać rybę w brytfankach. Schłodzić do zastygnięcia. Przechowywać w lodówce lub zimą na werandzie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za komentarz :)