Menu górne

Ptysie z Kremem Ptysiowym


Moja mama uwielbia krem ptysiowy, a ja obiecałam sobie, że kiedyś zrobię dla niej taki prawdziwy, najprawdziwszy jak z najlepszej cukierni.
Długo, bardzo długo szukałam odpowiedniego przepisu i wykonywałam całą masę prób, które zazwyczaj kończyły się ptysiami z bitą śmietaną, creme patissiere, truskawkową pianką lub kremem z ubitych białek z tężejąca galaretką – to było mimo wszystko najbliższe temu efektowi, o który mi chodziło, do dziś! 
Poniżej przedstawiam przepis na doskonałe, najlepsze, wymarzone Ptysie z Prawdziwym Ptysiowym Kremem. Moja mama była zachwycona. 
Przepis na krem otrzymałam od Pani, która pracuje w cukierni.
Bardzo polecam!

Składniki na Ciasto Parzone:
  • 1 szklanka maki
  • 1 szklanka wody
  • 4 jajka
  • 80 g masła / margaryny
W rondelku zagotować wodę z masłem.  Zmniejszyć moc palnika do minimum. Dodać mąkę i energicznie mieszać – masa zacznie błyskawicznie gęstnieć. Nie ściągać z palnika przez 2 minuty. Mieszać, aż składniki połączą się tworząc gładką kulkę (albo „kluchę”;) Można dla pewności na końcu krotko zmiksować mikserem. Odłożyć do wystudzenia. Do chłodnej masy dodawać jajka, jedno po drugim i po każdym dodaniu dobrze zmiksować. Ciasto na ptysie powinno być jednolite. Umieścić ciasto w rękawie cukierniczym i wyciskać ptysie na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Piec w nagrzanym piekarniku do 200* przez 25-30 min (duże ptysie – jak ze sklepu, 35 min.) Wystudzić na kratce.
 Ptysie są puste w środku. Należy je przeciąć na pół i wypełnić kremem ptysiowym.

Składniki na Krem Ptysiowy:

(jak z najlepszej cukierni)
  • 5 białek (można zużyć mrożone)
  • 1 1/3 szklanki cukru
  • 4 łyżki cukru
  • ¾ szklanki wody (niepełne)
  • 2 łyżki soku z cytryny / odrobina kwasku cytrynowego
Z wody i 1 i 1/3 szklanki cukru ugotować gesty syrop, do tzw. nitki Kiedy zanurzymy w nim łyżeczkę lub trzepaczkę po skapnięciu kilku pierwszych kropli, kolejna powinna ściekać powoli tworząc „nitkę”. W międzyczasie ubić białka na sztywną pianę. Dodać pierwszą z 4 łyżek cukru, za chwilę kolejne, partiami. Ubijać, aż cukier się rozpuści, a masa będzie lśniąca i śnieżnobiała. Miskę z białkami umieścić nad garnkiem z gotująca się na małym ogniu wodą i dalej ubijać na parze - 2 minuty. Powoli dolewać gęsty, gorący syrop. Partiami, na 2-3 razy. Na końcu dodać 1-2 łyżki soku z cytryny lub kwasek (wedle uznania, chodzi o to, aby krem nie był zbyt mdły, ale także nie kwaśny). Następnie ubijać na parze białka przez około 20 minut. Masa z każdą minutą będzie bardziej gładka, gęstsza, bardziej zwarta, a jednocześnie puszysta. Jeszcze ciepłym kremem można napełniać wystudzone i przekrojone ciasto parzone. Krem nakładać można za pomocą rękawa cukierniczego lub łyżką. Posypać cukrem pudrem. Po całkowitym wystudzeniu - można podawać :)
 
* Sposób II: Gotowe ptysie ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do wypieków. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 100* z termoobiegiem. Po około 10 minutach wyjąć. Posypać ptysie cukrem pudrem. Podawać po całkowitym wystudzeniu.

55 komentarzy:

  1. U nas były zamiast pączków na Ostatki i potwierdzam - krem jak z najlepszych ptysiów z bardzo dobrych cukierni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, długo szukałam przepisu na ten krem i w końcu znalazłam go u samego źródła :)

      Usuń
  2. Ile ptysi wychodzi z tej porcji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno wyjść około 8-10 "dobrze nadzianych" dużych ptysi :)

      Usuń
  3. Kwasek lub ten sok jest niezbędny ? Można zastąpić sokiem z pomarańczy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie inny smak. Nie próbowałam z sokiem z pomarańczy. Lepiej użyć cytryny / kwasku.

      Usuń
  4. Fascynujące! Jeśli to faktycznie wyjdzie taki krem jak z cukierni to chyba wyślę Pani kwiaty! Długo szukałam takiego przepisu

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile ptysiow wychodzi z tego przepisu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepis na prawdę niezawodny, bomba

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ciasto ma wyjść konsystencji karpatkowej czy bardziej gęste bo moje wyszło gęste dodałam jedno jajko więcej ale smak rewelacja 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wymagało właśnie 1 jajka więcej. Albo ja użyłam za dużych, albo Pani za małych. Konsystencja karpatkowa :) Cieszę się, że się udało ! :) Pozdrawiam serdecznie !

      Usuń
  8. Ptysie wyszły mega, takie jak dawniej. Do kremu dodałam tylko trochę więcej soku z cytryny. Mniam. Dziękuję😁

    OdpowiedzUsuń
  9. Ptysie uciekły się rewelacyjnie. Tylko mam problem z kremem. Nie ubił mi się tylko wyszedł lukier..... co mogłam zrobić źle?

    OdpowiedzUsuń
  10. Może zbyt krótko ubijała Pani białka z syropem cukrowym, albo syrop cukrowy był zbyt krótko gotowany - kropelka tworzyła ciągnącą się nitkę? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy jeśli zrobię krem na bezie szwajcarskiej będzie podobny do tego? Jest to alternatywa dla Twojego kremu czy raczej nie nadaje się? Chodzi mi głównie o stabilność tego kremu po przełożeniu ptysia...��

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak jest z tym cukrem ? W przepisie na krem mamy dwa razy podany. Tak ma być ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z dużej ilości cukru gotujemy syrop. Te 4 łyżki dodajemy do białek po tym jak ubijemy je na sztywno. Dodajemy łyżka po łyżce. Potem ubijamy na parze i dodajemy syrop cukrowy

      Usuń
  13. W przepisie jest chyba błąd są dwie pozycje cukru proszę o poprawny przepis bardzo chcę zrobić komuś ptysie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest poprawny przepis. Oprócz listy składników proszę przeczytać opis wykonania. Odpowiedziałam na podobne pytanie też wyżej ;)

      Usuń
  14. Czy można by do ubitych białek dodać też żółtka?

    OdpowiedzUsuń
  15. dlaczego w masie wyszły mi gródki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie grudki? Może mieszany był syrop cukrowy podczas gotowania i cukier się skrystalizował? Albo przebite zostały białka podczas ubijania - jeszcze przed umieszczeniem na parze? Nie mam pojęcia, nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. Może za krótko ubijana masa?

      Usuń
  16. Czesc wlasnie zrobilam krem do ptysi wyszedl super ! Dobry przepis.zostalo mi sporo kkremu czy moge go trzymac w lodowce do niedzieli? Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  17. Czesc wlasnie zrobilam krem do ptysi wyszedl super ! Dobry przepis.zostalo mi sporo kkremu czy moge go trzymac w lodowce do niedzieli? Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że odpisuję za późno, ale może komuś się ta odpowiedź jeszcze przyda - na przyszłość ;) Nie, takiego kremu nie można przechowywać, aż tak długo. Przynajmniej nie próbowałam ;) Zwykle wykorzystuję cały

      Usuń
  18. Zastanawiam się czy ten krem może być w połączeniu z kożuszkami

    OdpowiedzUsuń
  19. Dalej nie rozumiem co z tym cukrem, czytałam i opis i komentarze. Może pani podać dokładne proporcje na ten syrop ile wody na ile cukru konkretnie. Z przepisu wychodzi że potrzeba użyć 2 razy cukru a w składnikach mamy tylko 4 łyżki co rozumiem, że trzeba dodać do białek

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy można by te proporcje przełożyć na ml i g ? Szklanka szklance nierówna - moje np są nietypowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, postaram się w najbliższym czasie to zrobić :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Witam, czy istnieje już taki przepis w proporcjach w gramach?

      Usuń
    3. Jeszcze nie, ale jak będę robić następnym razem to wszystko dokładnie odważę. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  21. Zrobiłam dzisiaj, matko ile to trzeba ubijać, już mnie ręka bolała... ale warto było bo ptysie przesmaczne. Moje smakują odrobinę karmelowo jak się tak wczuć dobrze bo chyba przegotowalam ten syrop 🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak smakują karmelowo to faktycznie syrop trochę za długo się gotował. Grunt, że smakują!!! Bardzo mi miło, cieszę się, że się udały. I fakt - mnie też ręka pod koniec już boli ;) ale jak Pani pisała - warto :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  22. Ptysie i krem rewelacja.Super smakuje łatwe w zrobieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło ! Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  23. Witam PTYSIE to moje ulubione wypieki. Za każdym razem kiedy odwiedzam Polskę obaj. eżdżam wszystkie cukiernie w celu znalezienie chociaż jednego. Dzięki Pani mogę teraz sama je upiec. Krem ptysiowy wyszedł niebiańsko. Bardzo dziękuję😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo :) Bardzo dziękuję za komentarz i bardzo się cieszę, że krem i ptysie smakują :) Pozdrawiam !

      Usuń
  24. Najlepsze ptysie jakie kiedykolwiek jadłem. Dziekuje za ten przepis.

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy mogę użyć zamiast cukru, słodziła np. Ksytol???

    OdpowiedzUsuń
  26. Chciałam zapytać jak przetrzymujecie taki zrobione ptysie, zrobione dziś a jutro dopiero mają być oddane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w lodówce, kolejnego dnia można na chwilę podsuszyć w piekarniku - jeśli będzie trzeba. Temp. 40-50* i około 30 min. Nie mniej, ja nigdy nie miałam potrzeby ich dodatkowo podsuszać ;)

      Usuń
  27. Krem wyszedł przepyszny, w sam raz na tłusty czwartek, dziękuję bardzo za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  28. Czy krem można zrobić wieczorem i użyć go rano do nadziania ptysi? Krem przechować w lodówce?

    OdpowiedzUsuń
  29. Trzeba ubijać na parze? Trochę mnie przestrasza to 20 minut 😀 wszystko ląduje w robocie, trzeba chyba odgrzebać zwykły mikser... :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam a jaki ma sens wstawiać gotowe ptysie do piekarnika

    OdpowiedzUsuń
  31. Czy na parze krem należy ubijać mikserem czy trzepaczką ręcznie?

    OdpowiedzUsuń
  32. I to jest właśnie to - na 10 minut do piekarnika, a krem będzie z wierchu lekko chrupiący. Pychota! Dzięki za przepis!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz :)