Od przyjaciółek, które wpadają na kawę słyszeć:
"To najlepsza kawa jaką
piłam"
jest chyba najlepszą rekomendacją dla Sosu Toffi :)
Ostrzegam - grozi
uzależnieniem, czytacie i robicie na własną odpowiedzialność :D
Przepis na Sos Toffi to mój autorski pomysł. Kocham polewać sobie
spienione mleko lub bitą śmietanę na kawie takim sosem. Już dawno temu
wpadłam na pomysł, aby jeszcze bardziej zmniejszyć jego kaloryczność.
Nie wiedziałam czy się uda, a jednak.
Powstał najlepszy Sos Toffi jakiego kiedykolwiek próbowałam. O idealnej konsystencji i smaku.
Chociaż robiłam parę razy sos toffi na śmietance (klik), to właśnie tego na mleku używam zawsze, ba! codziennie do kawy.
Naturalny, bez ulepszaczy i jakiegokolwiek tłuszczu. O dodatku masła zapomnijcie, nie warto.
Przygotowanie Sosu Toffi z tego przepisu trwa kilka minut.
Potrzebujemy jedynie mleka, wody, cukru, miodu i szczypty soli.
PONIŻEJ FILMIK Z ETAPAMI PRZYGOTOWANIA, KROK PO KROKU
PONIŻEJ FILMIK Z ETAPAMI PRZYGOTOWANIA, KROK PO KROKU
Jaka jest różnica pomiędzy sosem Toffi na śmietance, a tym na mleku?
- dużo mniej kalorii
- sos na mleku jest mniej gęsty, lżejszy - nadaje się idealnie do kawy, ale i deserów, gofrów (raczej nie do ciast).
Polecam oba sosy - nie mniej -
zawsze mam w swojej lodówce Sos Toffi na mleku.
Nawet zawekowany pojechał ze mną na Grecko-Albańskie wakacje
i tam dodatkowo umilał pobyt i rozkosz picia porannej kawy :)
Składniki na 1 słoiczek około 250 ml:
- 1/2 szklanki wody
- 1 szklanka cukru (zwykły lub trzcinowy)
- 1 mała, płaska łyżeczka miodu
- 1 szklanka zimnego mleka 2%
- duża szczypta soli

*Można go także wekować :)
*
Jeśli sos wyjdzie za gęsty - należy dolać 1/3 szklanki mleka i
zagotować, jeśli będzie zbyt płynny - umieścić na patelni i ponownie
zagotować.
Spróbujcie także:
Sos Toffi / Karmelowy (na śmietance)
Caramel Cappuccino - Kawa z Sosem Toffi
Kawa Migdałowa
Waniliowa Panna Cotta z Płynnym Toffee w Środku
Domowa Bananowa Gronola
Pyszny. Zrobiłam szarlotkę tatrzańską, do tego lody i ten sos. Na bogato ale jak smacznie :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio skończyłam drugi słoik. Jest cudowny, urozmaica i moją kawę ☕
OdpowiedzUsuńSzczerze ? Prawie nie czuć różnicy między tym na mleku a tym na śmietance. Oba pyszne ale ten mniej kaloryczny więc dostaje puchar 🏆kocham takie kulinarne małe oszustwa. Genialny pomysł
OdpowiedzUsuńNajlepszy !
OdpowiedzUsuńWitam, zrobiłam sos wg przepisu, ale mi sieszwazył 🙁 jaka moze byc przyczyna?
OdpowiedzUsuńCzy dodawany miód był całkowicie płynny czy skrystalizowany? Mieszała pani w trakcie gotowania wody, cukru i miodu? - nie powinno się. Czy dokładnie wymieszała pani składniki po dodaniu mleka? i podczas ponownego gotowania często mieszała? Może zbyt krótko gotowany po dodaniu mleka. Jak wlewała pani mleko to czy reakcja była gwałtowna? cukier się skrystalizował i trzeba była go rozmieszać w mleku?
OdpowiedzUsuńPyszny, smak boski i niepowtarzalny. Jak prawdziwa płynna krówka. Kubki smakowe szaleją, a moja kawa prosi o więcej :) Zrobiłam na jasnym cukrze z dużym dodatkiem soli.. może nawet za dużym, następnym razem wezmę po prostu szczyptę ;) Ale i tak pycha! Konsystencja jak na zdjęciach, jednolity i lekko płynny, delikatnie ciągnący. Robiłam według wskazówek.
OdpowiedzUsuńBoski sos ! Do gofrów zchodzi błyskawicznie
OdpowiedzUsuńCudowny !
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńSos mi się zważył. Czy wiesz może jaki jest powód? Prosze o radę. Pozdrawiam
Ja robiłam znów ten sos wczoraj, w sumie robię co jakieś 7-8 dni, bo na tyle mi starcza. Zważył mi się tylko raz, jak zaczynałam z nim przygodę. Może nie do końca rozpuścił się miód i cukier zanim masa zaczęła się gotować? Dodawane mleko do bardzo gorącego syropu było zimne? Musi być reakcja szokowa. Cukier się skrystalizował po wlaniu mleka? Zanim ponownie zagotujemy powinniśmy skrystalizowany cukier całkowicie rozpuścić, cały czas mieszając. Później mieszając gotujemy i przelewamy do innego naczynia. Może napisze mi Pani jak robiła? Jakiego mleka użyła? Może za dużo miodu?
UsuńProszę spróbować jeszcze raz, trzymam kciuki! W najbliższym czasie postaram się nagrać filmik z jego przygotowaniem, może to ułatwi sprawę ;)
UsuńWedług mnie za krótko gotowała Pani syrop. Za mało wody odparowało. Mleko musi być bardzo zimne żeby z cukru zrobiła się skorupa. Potem mieszamy i chwilę gotujemy. Mi się nigdy nie zważył A korzystam z przepisu często :)
UsuńDzień dobry, umieściłam dziś filmik z etapami przygotowania sosu krok po kroku - jest zaraz pod opisem :) Mam nadzieję, że teraz się uda :)
UsuńNie wiem co zrobić bilam nie tak ale wyszedł mi rzadki i z jakimiś grudkami mleka zwarzony
OdpowiedzUsuńPo przestudzeniu schłodziła go Pani w lodówce? Grudki czy gęsta piana na wierzchu?
UsuńRobię ten sos co tydzień w sumie, nie waży mi się. Trzymam w lodówce - tam gęstnieje. Użyła Pani zimnego mleka 2%. Może za dużo miodu Pani dodała? Nie mam pojęcia czemu się zważył.
UsuńNie daje mi to spokoju ;) Mnie zawsze wychodzi taki sam. Codziennie go uzywam do kawy. Proszę spróbować raz jeszcze - ściśle trzymając się przepisu. Gotowy sos powinien być jednolity, należy go wystudzić co jakiś czas mieszając, później dobrze schłodzić - dopiero po kilku godzinach w lodówce osiąga swoją idealną konsystencję. W razie czego proszę pisać - pomogę jak tylko będę mogła.
UsuńNie dałam mu nawet wystygnac bo był jak woda z mlekiem myślałam że za krótko go gotowalan i zaczęłam go jeszcze trochę gotować więc zaczol nabierać ładniejszy kolor ale mimo to był rzadki i te grudki mleka miał mówi się trudno sproboje drugi raz nie zawsze wychodzi wszystko za pierwszym razem a najbardziej to co wydaje się w miarę proste prawa najwięcej trudności wykonaniu dam znać po drugim podejściu jak wyszło pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńPo zdjęciu z ognia - gotowy sos jest rzadki, takiego nie używam ;) Studzę i wstawiam do lodówki, wtedy gęstnieje. Zawsze na wierzchu powstaje "pianka" - ona jest naturalna. Po całkowitym schłodzeniu sosu można ją wymieszać z resztą, albo usunąć. Mam nadzieję, że za drugim razem wyjdzie. Obiecuję, że niedługo nagram filmik z jego przygotowaniem :) Pozdrawiam!
UsuńMi wyszedł za trzecim razem. Mleko było bardzo zimne i nie przesadziłem z miodem. Jak się doda za dużo to chyba się waży. Pyszny sos i na mleku czyli mniej idzie w boczki. Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUdał się :-) robiłam według przepisu, po kilku godzinach w lodówce był jak że zdjęć. Pyszny, słodki, karmelowy, mleczny z odrobiną soli która podkreśla smak. Na pewno szybko zużyje i będę robić znowu.
OdpowiedzUsuńCzy niedodanie miodu spowoduje jakieś negatywne konsekwencje?
OdpowiedzUsuńPowinien być miód - on zapobiega scukrzeniu się sosu.
UsuńWczoraj zrobiłam. Zimne mleko spowodowało "wybuch wulkanu" ;) i miałam kuchenkę do mycia... Muszę sobie dopisać, że trzeba robić w większym garnku.
OdpowiedzUsuńSos w smaku dobry. Ale konsystencja zwyczajnie płynna. I wczoraj i dzisiaj (po nocy w lodówce). Tak ma być czy coś poszło nie tak?
Specjalnie dla osób, którym ten sos sprawia trudności nagrałam filmik. Jest tutaj na stronie powyżej lub pod tym linkiem:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Qw-eI_QM69k
Za rzadki sos może oznaczać, że za krótko Pani gotowała wodę z cukrem i miodem lub później syrop cukrowy z mlekiem. Po nocy w lodówce powinien być idealny. Proszę zerknąć na filmik i dać znać :) W razie czego będę starała się jeszcze jakoś pomóc :)
A i sos nie powinien być rzadki, ale też nie bardzo gęsty - im dłuższe gotowanie dobrze przygotowanego syropu cukrowego z mlekiem tym gęstszy sos ;)
UsuńSos wyszedł super i smakuje idealnie. Jedynie sól dodałam dopiero jak zdjęłam z palnika dzięki czemu mogłam próbować jaki stopień słoności mi odpowiada. Pychota! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się udało !!! :)
UsuńPrzed momentem zrobiłam ten sos. Wydawało mi się, że karmel ma juz odpowiedni kolor, więc ściągnęłm go z palnika i dodałam mleka. Wszystko poszło dobrze - była skorupka z cukru, rozpuściła się bez problemu i nie było żadnych grudek. Po podgrzaniu tylko troszkę zgęstniał, jednak... jest tylko kremowy:( Czy po wystygnięciu zgęstnieje do konsystencji tego "prawidłowego" sosu? Czy powinnam go może bardziej podgrzać?
OdpowiedzUsuńPo schłodzeniu w lodówce powinien zgęstnieć. W razie czego w przepisie jest filmik z dokładną instrukcją. Jednak - jeśli zrobiła się skorupka po wlaniu zimnego mleka - wszystko poszło raczej dobrze :)
OdpowiedzUsuńZrobiony, przelany... ale po wystygnięciu (króciutkim i w niezbyt niskich temperaturach!) zmienił się w kamień. Ledwo można skrobnąć powierzchnię, taka twarda. Wszystko robione zgodnie z przepisem.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, odrobinę zmyliły mnie mimo wszystko nieco różniące się od siebie instrukcje zawarte w filmiku i opisie :/
Proszę Pani / Pana - to jest NIEREALNE! ;) Po dodaniu mleka nie ma opcji, żeby sos skamieniał ... coś zostało pomylone ze składnikami. Nie uwierzę, że sos stał się kamieniem. Musiałoby odparować całe mleko, co oznaczałoby, że gotowała go Pani zdecydowanie za długo. Coś z pewnością poszło nie tak. W razie czego będę starała się pomóc - proszę spróbować raz jeszcze. Filmik i opis prezentują to samo. Ja robię taki sos raz ma dwa tygodnie i nic złego mi się z nim nie dzieje ;) Pozdrawiam.
UsuńNie rozumiem, próbowałam dzisiaj zrobić ten sos dwukrotnie, za pierwszym razem troszkę za krótko trzymałam go na ogniu, wlałam mleko - wszystko rozwarstwione, kluchy takie mleczne postrzępione.
OdpowiedzUsuńBardzo mi zależało na tym sosie, spróbowałam jeszcze raz. Syrop miał piękny kolor, wszystko zrobiłam idealnie zgodnie z przepisem. Wlałam zimne mleko, mieszam... Kluchy! Zważone kluchy! O co chodzi?
Nie mam pojęcia, może jakieś dziwne mleko? Oglądała Pani filmik? Tam jest pokazane jak to powinno wyglądać, nie ma tam żadnych kluch.. Przepis jest ok :)
UsuńPyszne:)
OdpowiedzUsuńCzy jak sos ma taki kremowy kolor jak kawa z mlekiem to źle?
OdpowiedzUsuńZależy jaki Pan/Pani lubi :) Pewnie mało czuć smak toffi/karmelowy ? ;) Zbyt krótko gotowała się woda z cukrem i odrobiną miodu. Powinna mieć bursztynowy kolor, wtedy dodajemy mleko i tak jak w przepisie, dalej ;) Jest też filmik jakby były problemy :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy sos toffi. Pyszny, gęsty, idealny do polewania. I mniej kalorii niż na śmietanie czy maśle. Super
OdpowiedzUsuńA co mam zrobić jak odrazu po wylaniu do naczynia sie zrobila skorupa i bardzo twardy sos który sie nie rusza?
OdpowiedzUsuńJest na filmiku :) To, że powstała twarda warstwa jest normalne i tak ma być. Trzeba to powoli rozmieszać w mleku. Później gotujemy i mieszamy. Uwaga, bo trzeba pilnować mocy palnika. Przyszły sos ma się intensywnie gotować, ale nie kipieć ... :) Proszę zobaczyć filmik :)
UsuńCzy wystarczy że mleko będzie z lodówki?
OdpowiedzUsuńZwarzony sos wystarczy wstawić do lodówki na noc, a później taki zimny zblendowac, robi się gładki i pyszny, dokładnie taki sam jak na zdjęciu. Sama to dziś przetestowałam i ku mojemu zdziwieniu udało się:)
OdpowiedzUsuńa czy mozna uzyc mleka roslinnego?
OdpowiedzUsuńUcierpi na smaku. To nie będzie to, o ile w ogóle się uda.
UsuńMuszę spróbować zrobić ten sos.
OdpowiedzUsuńHej dzień zrobiłam sos ale bo zdjęciu z ognia juz gotowego sosu po kilku minutach zaczął się robić twardy i jakby skrystalizowany wiec dolakam do niego spowrotem trochę mleka i rozmierzalam trochę to pomogło. Ale nie wiem dlaczego tak się stało co zrobiłam źle. Czy może za długo go gotowałam?
OdpowiedzUsuńOK, poddaje się, od jakiegoś czasu wiecznie mi się waży.
OdpowiedzUsuńSos jest świetny, zrobiłem go wiele, wiele, razy. Na mleku tłustym, chudym, bez laktozy, na cukrze białym, brązowym, z waniliną. Zawsze wychodził świetny. Nawet gdy rozpuszczałem cukier i miód w gorącej wodzie żeby przyśpieszyć cały proces.
Ale ostatnio nie wiem dlaczego ale po dodaniu mleka, rozpuszczeniu karmelu zawsze musi się zważyć.
Ok, udało się. Sos się zważył jak zawsze, ale po wystudzeniu zblendowałem go. Eureko. Zastanawiam się czy przyczyną nie jest mleko UHT.
UsuńWitam, mam pytanie co do gęstości :) czy sos powinien gęstnieć już w garnku po dodaniu mleka? Czy dopiero jak płynny przelejemy do słoika i będzie gęstniał podczas stygnięcia? :)
OdpowiedzUsuńJuż w garnku powinien lekko zgęstnieć, mocniej oczywiście - po ostudzeniu :)
Usuń