Dziś przedstawiam domowy
sposób mojego taty na przygotowanie boczku parzonego.
Jest
nieporównywalnie lepszy od kupnego. Mięso jest o wiele bardziej
delikatne, miękkie i wyraziste w smaku. Prawie daje się rozsmarować.
Idealne na kanapki z dodatkiem
musztardy lub chrzanu czy kiszonego ogórka. Przepis jest bardzo prosty,
ale wymaga odrobiny subiekcji :) Bardzo, bardzo polecam!


- 1 kg boczku surowego wędzonego (lub więcej, mniej)
- 2 liście laurowe
- woda
Do garnka wlać wodę. Kiedy zacznie wrzeć dodać liście laurowe. Zmniejszyć moc palnika do minimum. Włożyć umyty i osuszony boczek. Wody powinno być tyle, aby mięso było całkowicie zanurzone. Garnek przykryć pokrywką. Od tej pory nie wolno jej podnosić. Od momentu ponownego delikatnego zawrzenia wody- gotować boczek około 10 min. Wyłączyć palnik. Po około 10 minutach ponownie go włączyć i na najmniejszej mocy doprowadzić do delikatnego zawrzenia, gotować kolejne 10 min. Czynność powtórzyć około 4-5 razy, bez podnoszenia pokrywki.
Podsumowując chwilkę gotujemy boczek, wyłączamy palnik, dajemy mu poleżeć w gorącej wodzie, a potem znów chwilkę gotujemy. Po takich kilku razach - wreszcie - podnosimy pokrywkę. Przy użyciu noża sprawdzamy, czy mięso jest gotowe - wbijamy w środek - jeśli nóż łatwo wejdzie w mięso, nie ma potrzeby ponownego zagotowania. Przykrywamy garnek pokrywką i pozwalamy mięsu poleżeć jeszcze w ciepłej wodzie 10-15 min. - bez gotowania. Po tym czasie wyjmujemy boczek na talerz i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Dopiero kiedy będzie zimny - można go pokroić. Przechowywać w lodówce, w szczelnym pojemniku. Idealny na kanapki w towarzystwie musztardy lub chrzanu.

Podobne przepisy:
po czym zaboczkowaną wodę wylewamy, i jemy same wióry, smacznego!
OdpowiedzUsuńChyba sobie Pan/Pani żartuje :D od zawsze tak robił boczek mój tata, teraz robię ja. Jego nie gotujemy, tylko zaparzamy. Cały smak pozostaje w nim, jest wilgotny, soczysty, ma w sobie galaretkę. Za przepis dam sobie przysłowiową rękę uciąć :)Proszę najpierw spróbować, a nie pisać takie bzdury...
UsuńNie jest prawdą to, co Pan/Pani napisał/a. Zrobiłam boczek wg przepisu. Jest bardzo dobry, miękki i soczysty. Pozdrawiam
UsuńDzień Dobry. Nie jest prawdą to, co napisał Anonimowy w dniu 15 września 2021. Zrobiłam boczek wg przepisu. Jest miękki, soczysty,
OdpowiedzUsuńbardzo dobry. Pozdrawiam